WYCIECZKA KLASY 3A DO GDAŃSKA
10 września tego roku, w niedzielny wieczór, klasa 3A (w tym ja) wraz z Ryszardem Grzywaczem i wychowawcą Justynem Bilskim wyruszyła pociągiem na czterodniową wycieczkę do Gdańska.
(Zdjęcia i opis wycieczki dostępne poniżej)
Po nocnej jeździe pociągiem przedziałowym, z samego rana wysiedliśmy na dworcu głównym i wraz z bagażami udaliśmy się do miejsca Naszego noclegu- Moonhostelu, tuż obok wyspy Spichrzów. Po zameldowaniu się i zjedzeniu śniadania poszliśmy wspólnie zwiedzać miasto. Zobaczyliśmy Bazylikę Mariacką, przespacerowaliśmy się zabytkowymi uliczkami i zwiedziliśmy jedno z trzech miejsc (jego wybór zależał od Nas): Dwór Artusa, Dom Uphagena lub Ratusz Miejski (na tę ostatnią opcję zdecydował się autor). Po przerwie obiadowej wyruszyliśmy na spływ kajakowy Motławą. Dwugodzinna i czterokilometrowa trasa, przebyta w dwójkach, choć nie aż tak wymagająca, dostarczyła Nam wszystkim sporo wrażeń. Resztę wieczoru mogliśmy spędzić wedle uznania.
Drugi dzień minął Nam na lekcji w Muzeum Narodowym. Temat? Obraz Sąd Ostateczny autorstwa Hansa Memlinga. Zobaczyliśmy imponujący oryginał, dokonaliśmy grupowej analizy dzieła i wypełniliśmy specjalnie przygotowane karty pracy. Po chwili na dalsze zwiedzanie Muzeum i obiad, wyruszyliśmy pieszo do jednego z najważniejszych miejsc w Gdańsku- Europejskiego Centrum Solidarności. Widzieliśmy i odwiedziliśmy historyczną Salę BHP, bramę nr 2, i przede wszystkim znakomitą wystawę stałą ECS, poświęconą Solidarności i dekomunizacji. Wizyta w tym miejscu była jednym z najważniejszych momentów wycieczki, lub nawet życia, dla wielu z Nas.
Dzień trzeci zaczął się od porannego wyjazdu pociągiem do Gdyni. Po wysiadce na przystanku „Gdynia Stocznia” i chwilowym przeniesieniu się do wydarzeń z grudnia 1970 roku, poszliśmy do Muzeum Emigracji. Tam dowiedzieliśmy się o losach zwykłych i niezwykłych ludzi, którzy postanowili opuścić Nasz kraj. Poznaliśmy kierunki ich podróży, sposób i sam przebieg tułaczki. Zobaczyliśmy, że rzeczywistość a marzenia nie zawsze się ze sobą łączyły. Po zwiedzaniu mogliśmy w internetowej bazie danych sprawdzić, czy jakiś członek Naszej rodziny nie był emigrantem. Potem dostaliśmy się do Sopotu, gdzie, oprócz indywidualnego czasu na zwiedzanie, zażyliśmy wspólnej kąpieli w wodach Bałtyku. Oczywiście nieobowiązkowo 😉
Ostatniego dnia wyruszyliśmy pirackim statkiem na Półwysep Westerplatte. Tam zostaliśmy oprowadzeni przez przewodniczkę, a następnie powróciliśmy drogą morską do Gdańska. Kolejnym (i jednocześnie ostatnim) punktem wycieczki było Muzeum II Wojny Światowej. Po wejściu do podziemi wielkiego budynku dostaliśmy czas na zwiedzanie. Jak to w przypadkach muzeów zazwyczaj bywa- nie dało się zobaczyć wszystkiego. Po przejrzeniu bogatej kolekcji eksponatów i przyswojeniu tak wielu ciekawych informacji, na ile starczyło czasu, wyruszyliśmy do hostelu po Nasze rzeczy. Potem udaliśmy się na peron, gdzie wspólnie oczekiwaliśmy pociągu. Do Jeleniej Góry dotarliśmy w piątek rano, po kolejnej nocnej jeździe.
Wycieczka była wspaniała, każdy z jej uczestników bawił się znakomicie! Odwiedzone miejsca dostarczyły Nam dużej wiedzy (zwłaszcza z okresu ostatnich 200 lat) i bardzo uświadomiły Nas społecznie. Jestem pewien, że każdy wyniósł coś z tej wspólnej przygody i będzie chętnie wracał myślami do tych chwil.
Jeden komentarz
Roman Rozmysłowicz
Super! Wspaniała wycieczka. Dziekuję za wpis!