Akcja “Jestem z Norwida”- Artur Barciś
W ramach projektu „Dziennikarskie legitymacje” realizowanego na warsztatach dziennikarskich przez klasę 1a Klaudia Korecka i Błażej Dobiecki obejrzeli występ Artura Barcisia, mający miejsce 08.12.2017 r. w JCK. Projekt polega na tym, że chętni uczniowie za darmo wchodzą na imprezy organizowane przez miejskie instytucje, a następnie samodzielnie tworzą sprawozdania i recenzje, zdobywając humanistyczne kompetencje. Przy okazji takich spotkań z wybitnymi artystami szukają okazji do rozmowy z nimi i zdobywają autografy i deklaracje: ”Jestem z Norwida”.
Oto ich relacja:
Kiedy usłyszeliśmy, że Artur Barciś zagości w murach Jeleniogórskiego Centrum Kultury, od razu wiedzieliśmy, że musimy się z nim zobaczyć. Dlatego też 8 grudnia byliśmy na miejscu i mogliśmy zobaczyć przedziwny występ w wykonaniu tego wybitnego artysty.
Pan Artur wyjaśnił nam, dlaczego swoje przedstawienie nazwał ,,Artur Barciś Show”- jednym powodem była forma widowiska, czyli z angielskiego ,, One Man Show”, a drugim pragnienie, by ludzie pamiętali jego nazwisko i nie pokrzykiwali za nim ,, Norek!”.
W ten sposób zaczęło się godne zapamiętania przedstawienie, bardzo szczególne, bo aktor grał sam, mając za towarzystwo jedynie mikrofon i, jak to określił, kobietę swojego życia- tremę.
Aktor uraczył nas dużą dawką swojego błyskotliwego humoru, nie tylko opowiadając dowcipy, ale też mówiąc o swoim życiu i karierze. Cała sala ( tu trzeba wspomnieć, że widownia była pełna) płakała ze śmiechu, gdy pan Artur wspominał różne anegdotki z pracy w teatrze na Tarnówce, lub osoby, które przez całe jego życie zasłaniały usta i patrząc na niego z rozbawieniem, czy współczuciem szeptały ,, O mój Boże!”.
W ciągu prawie dwóch godzin spektaklu nauczyliśmy się wiele rzeczy. Jedną z nich były metody ćwiczenia dykcji, które Barciś złożył w piosenkę i wszyscy mogliśmy z nim zaśpiewać.
Zapoznaliśmy się ze slangiem teatralnym i dowiedzieliśmy się, czego nie robić, by nie podpaść kolegom z pracy.
Rozbawiło nas to, że przez całe przedstawienie pan Barciś mówił…. że jeszcze go nie rozpoczął! Dopiero przed finałem, w którym zaśpiewał swoje ulubione piosenki Młynarskiego, uznał, że przedstawienie się zaczyna. Było tak dobre, że bisował aż trzy razy i nadal pozostawał niedosyt.
Jednogłośnie stwierdziliśmy, że występ był inspirujący i niesamowity. Artur Barciś pokazał całą gamę swoich niemałych zdolności, a scenarzyści wykazali się stawiając na minimalizm, wiedząc, że to ten człowiek, a nie tło, jest najważniejszy. Mamy ogromną nadzieję, że aktor jeszcze nie raz odwiedzi nasze miasto, by bawić i uczyć.
Dziękujemy dyrekcji JCK za współpracę z naszą szkołą i realizowanie projektu ”Dziennikarskie Legitymacje”.
Klaudia Korecka i Błażej Dobiecki